wtorek, 9 stycznia 2018

The Disaster Artist (2017) - recenzja

1 komentarz:
 
The Disaster Artist (2017)
Reżyseria: James Franco
Gatunek: Biograficzny, Dramat, Komedia
Premiera w Polsce: 9 lutego 2018
Film The Room pomimo, że niezbyt wiekowy stał się już niemal kultowym. Okrzyknięty najgorszym filmem świata, dopiero po latach przyciąga do kin niepojęte ilości fanów, którzy wiernie wraz z bohaterami wypowiadają ich kwestie. O dosyć ekscentrycznym filmie w reżyserii Tommy’ego Wiseau zdecydował się przypomnieć James Franco, zainspirowany książką Grega Sestero – odtwórcy filmowego Marka – „The Disaster Artist: My Life Inside‚ The Room’, the Greatest Bad Movie Ever Made”, stworzył scenariusz, podjął się produkcji oraz reżyserii, ukazując historię człowieka, o którym nikt nic nie wie.

Hollywood to miejsce, o którym śnią miliony. Miejsce, gdzie marzenia się spełniają, dlatego też właśnie do Los Angeles postanawiają się wybrać Tommy wraz z dopiero co poznanym na zajęciach z aktorstwa Gregiem. Jeszcze wcześniej odwiedzają wspólnie grób Jamesa Deana, by za chwilę wyruszyć w podróż do Fabryki Snów i zostać gwiazdami. Gregowi udaje się w końcu znaleźć agenta i zagrać kilka nieznaczących ról, jednak Tommy i jego szczególna aparycja w stylu Frankensteina, wschodnioeuropejski akcent i brak aktorskiego talentu weryfikują go jako niekoniecznie nadającego się do tego zawodu. Wcześniej bardzo pewny siebie bohater, teraz podupada, a jego pewność siebie ucieka razem z szansą na sukces. Wtedy też przyjaciele wpadają na pomysł autorskiej produkcji, więc Tommy pisze scenariusz i obsadza siebie i Grega w rolach głównych i tak powstaje The Room. W tym momencie też rozpoczyna się fabularne szaleństwo. Franco prowadzi widza od castingów, przez kultowe sceny, aż do ostatecznych pokazów filmów. Pokazuje zaangażowanie z jakim Tommy oddaje się swojej produkcji, przy tym nie zapominając o jego szalonych cechach osobowościowych. Oferuje wybuchowy przegląd lat z życia bohatera o dosyć ekscentrycznym usposobieniu.
Podczas seansu zachwyca wiele aspektów. Świetnie prezentuje się obsada, szczególnie Dave Franco - młodszy brat Jamesa - w roli Grega Sestero – wiernie oddaje jego postać. Podobnie wspomniany wcześniej James Franco, który pomimo, że podjął się wielu zadań równocześnie wszystkie realizuje bezbłędnie, zapewniając przy tym ogromna dawkę humoru i dystansu, a jego I did not! Oh, hi Mark! jest równie świetne, jak w oryginalnej wersji, podobnie jak charakterystyczny śmiech Tommy’ego. W całości wybuchowości charakterów Franco zadbał, aby postaci nie wypadły prześmiewczo, a przy tym ukazał świetny przykład męskiej przyjaźni i pogoni za marzeniami.
The Disaster Artist to kino pełne humoru i szaleństwa. Błyskotliwa opowieść o pasji i zaangażowaniu będąca ukłonem i hołdem złożonym twórcom równie kultowym, jak sam The Room.
 
 
Patrycja Strempel

1 komentarz:

  1. Kompletnie nie znam :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/01/beacive-box-moja-opinia.html

    OdpowiedzUsuń