czwartek, 25 października 2018

Pierwszy człowiek (2018) - recenzja

Brak komentarzy:
 

Pierwszy człowiek (2018)

Reżyseria: Damien Chazelle
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Premiera w Polsce: 19 października 2018

Damien Chazelle pomimo niewielkiej ilości filmowych produkcji, zdążył przyzwyczaić nas do ich szczególnego klimatu i wysokiej jakości. Podobnie, jak w poprzednich latach, tak i teraz, prezentuje kino bardzo emocjonalne i bez zbędnego efekciarstwa. Koncentruje się na historii i z godnością chwyta za kino gatunkowe.


Pierwszy człowiek w głównej mierze ukazuje życie Neila Armstronga – legendarnego astronauty oraz jego drogę do zrobienia pierwszego, księżycowego kroku. Film jednak nie ogranicza się jedynie do jego historii, ale także innych osób, którym można zawdzięczać ten sukces. Pokazuje ludzi z niezwykłą pasją, którzy w wyścigu o podbój Księżyca musieli pokonać nie tylko Sowietów, ale i negatywne głosy społeczeństwa. W całości historii Armstrong nie jest szczególnie wynoszony ponad resztę, ale to o jego codzienności dowiadujemy się najwięcej. Reżyser z niezwykłą wrażliwością porusza się przez dramat, jaki spotkał jego rodzinę, pokazuje jaką odwagą musiał się wykazać, by ruszyć na podbój kosmosu, nie zapominając przy tym o swojej żonie, synach i przedwczesnej śmierci córki.

W filmie nie zawodzi obsada. Ryan Gosling w roli Armstronga  prezentuje się bardzo dobrze, a towarzysząca mu Claire Foy, jako Janet – niezwykle silna i wspierająca żona bohatera, również nie zawodzi. Interesujący jest także sposób, w jaki odbywa się próba dotarcia na Księżyc, gdyż Chazelle do minimum ogranicza efekty specjalne, zamykając bohaterów w klaustrofobicznych, hałasujących, metalowych pudłach. Dzięki temu jeszcze lepiej zbudowane jest napięcie, strach emanuje z wyrazistych zbliżeń, a zwieńcza to wszystko nastrojowa, podniosła, lecz pozbawiona nadmiernego patosu muzyka.

Pierwszy człowiek to biograficzna historia Neila Armstronga – człowieka, którego powinien znać każdy, bo jako pierwszy postawił swoja stopę na Księżycu. Niesamowicie kosmiczny temat przynosi na myśl inne filmy, które w ostatnich latach błyszczały w kinach. Jednak produkcja Chazella jest zupełnie inna niż chociażby Grawitacja, czy Marsjanin i nie chodzi tu jedynie o jej fabularne podstawy. Reżyser oszczędza widzom kolejnych pięknych widoków galaktyki, ograniczając się pustki i strachu, jaki wywołuje, skupia się na ludziach i ich niezwykłych osiągnięciach, za które, niektórzy z nich zapłacili życiem.


Patrycja Strempel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz